MAREK NIEDZIELSKI - GRY

Czy bezdomni mogą liczyć na pomoc w czasie pandemii?

KATEGORIA: Poznań

Nie siedzą w Internecie, nie oglądają telewizji. W dużej mierze polegają na pomocy drugiego człowieka. Osoby w kryzysie bezdomności w
trakcie pandemii koronawirusa borykają się z jeszcze większymi problemami niż dotychczas. Gdzie zjeść ciepły posiłek? Gdzie znaleźć nocleg? Gdzie szukać wsparcia? 

Pomóc im próbują liczne fundacje i stowarzyszenia działające w Poznaniu. Problem w tym, że nie do końca wiadomo, jak podczas pandemii postępować z osobami bezdomnymi. Nie ma odgórnych procedur, większość ośrodków działa na własną rękę.

We współpracy z Siostrami Elżbietankami przygotowujemy ponad 200 paczek dziennie z jedzeniem. Podczas wydawania dezynfekuje się ręce osobom bezdomnym i kieruje ruchem kolejki, która ustawia się po odbiór żywności – informuje Maciej Białka z Fundacji ProPublico. – Mamy również objazd samochodem miejsc, gdzie zazwyczaj gromadzą się bezdomni, np. Stary Rynek, Plac Wielkopolski, Rynek Jeżycki czy Wildecki. Jeśli kogoś spotkam, zawsze mogę poinformować, gdzie jest (jeszcze) wydawane jedzenie (choć doskonale o tym wiedzą), ale to też pretekst do chwili rozmowy, by również w jakiś sposób uspokoić daną osobę. Jest to trudne, bo nie mogę nic zaoferować: ani schronienia, ani terapii (często to osoby uzależnione), ani środków dezynfekujących czy ochronnych maseczek. A pytają o to.

Środków dezynfekujących i ochronnych brakuje – nie tylko w szpitalach. Potrzeba rękawiczek jednorazowych, maseczek, obuwia, a nawet
papieru toaletowego. 

Miasto poprosiło nas o zestawienie potrzebnych nam środków czystości. Przeliczyliśmy, sporządziliśmy listę, wysłaliśmy, jednak do dziś nie otrzymaliśmy niczego ani od miasta, ani od wojewody – mówi Beata Benyskiewicz, przewodnicząca zarządu stowarzyszenia Pogotowie Społeczne. – Brakuje nam wiele. Od zapewnienia podstawowych procedur dotyczących zachowania higieny osobistej i przestrzeni,
po wyodrębnienie miejsc bezpiecznej kwarantanny, procedur przyjmowania do schroniska tak, aby nowa osoba nie była zagrożeniem dla mieszkających już tam ludzi. 

Tych miejsc wciąż nie ma. 16 marca poznańskie organizacje pracujące na rzecz osób w kryzysie bezdomności wystosowały pismo do m.in. do Wojewody Wielkopolskiego Łukasza Mikołajczaka i Zastępcy Prezydenta Miasta Poznania Jędrzeja Solarskiego z prośbą o wyznaczenie procedur dotyczących ewentualnej kwarantanny, w tym postępowania z osobami starającymi się o przyjęcie, procedur i miejsc bezpiecznej dystrybucji żywności dla osób bezdomnych, pozostających w miejscach niemieszkalnych czy sposobu postępowania na wypadek konieczności odizolowania personelu placówek. Do pisma załączono też zapotrzebowania poszczególnych schronisk. Do tej pory bez odpowiedzi. 

Pogotowie Społeczne póki co wprowadziło własne procedury. Zawieszono zajęcia Klubu Integracji Społecznej, grup terapeutycznych, Rodzinnej Poradni Psychologicznej „Na Śródce”. W zamian wprowadzono różne aktywności indywidualne dla osób przebywających w schroniskach. W nich zaś – obostrzenia i zalecenia. Ograniczenie wyjść poza placówkę do niezbędnego minimum, zakaz odwiedzin, codzienna dezynfekcja pomieszczeń.

Tak można chronić osoby przebywające w schroniskach. Co jednak z tymi, którzy nie mają gdzie przenocować? Niedawno na stronie internetowej akcji społecznej Zupa na Głównym pojawiła się informacja na temat człowieka, który od kilku dni przebywał w Parku Kasprowicza. Okazało się, że żadna z placówek, u której szukał noclegu, nie mogła go przyjąć. Każda z nich powoływała się na zalecenia
Sanepidu. Ostatecznie bezdomnemu nocleg zapewniło Stowarzyszenie Pomocy Bezdomnym „Azyl”, a następnego dnia pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie znaleźli dla niego miejsce we wsi oddalonej o 80 kilometrów od Poznania. 

Aktualnie przyjęcia do schronisk są wstrzymane – tłumaczy Beata Benyskiewicz. – Nie możemy ryzykować zakażenia kilku czy kilkunastu osób poprzez wprowadzenie jednej osoby do skupiska 50-100 osób. To trudna dla nas decyzja, ale mamy świadomość, że mieszkają u nas ludzie raczej starsi, schorowani, z przewlekłymi chorobami. Narażenie ich na zakażenie spowoduje, że te osoby mogą znaleźć się na liście zmarłych. Nie mogę także narażać na niebezpieczeństwo swoich pracowników i ich rodzin. 

Przypadek bezdomnego człowieka z Parku Kasprowicza nie jest odosobniony. W poznańskich parkach może przebywać nawet dwieście takich osób. Znalezienie im schronienia jest problematyczne, zwłaszcza jeśli istnieje ryzyko, że osoba może być zakażona koronawirusem. Wtedy potrzebne jest miejsce do odbycia kwarantanny. Problem w tym, że ich również nie ma. 20 marca poznańskie organizacje świadczące pomoc osobom w kryzysie bezdomności zwróciły się do dyrektorki Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Magdaleny Pietrusik-Adamskiej z prośbą o wyznaczenie tymczasowej placówki dla osób bezdomnych, w której mogłyby odbyć kwarantannę. Na to pismo również nie uzyskano odpowiedzi. 

Na ten moment fundacje i stowarzyszenia zajmujące się pomocą dla osób w kryzysie bezdomności działają oddolnie. Rozdają paczki z jedzeniem i codziennymi artykułami, przygotowują posiłki, starają się doradzić, gdzie szukać pomocy. Tę ostatnią można znaleźć między innymi w MOPR.  

Z uwagi na specyfikę i potrzeby osób dotkniętych kryzysem bezdomności Dział Pomocy Osobom Bezdomnym jako jedyna jednostka organizacyjna w mieście Poznań przyjmuje klientów w pełnych godzinach urzędowania – poinformowała Magdalena Pietrusik-Adamska. – Dziennie obsługiwanych jest średnio ponad 20 osób. Punkt przy ulicy Gronowej 22 został dostosowany do przyjmowania klientów z zachowaniem wszelkich środków ostrożności i higieny. Zostały wdrożone procedury postępowania dotyczące przyjmowania i przebywania osób bezdomnych w siedzibie Działu zgodnie z ogólnymi zaleceniami, które służą ochronie zdrowia. Zostały również ustalone zasady postępowania z osobą, co do której istnieje podejrzenie zakażenia COVID-19.

Każdy klient MOPR otrzymuje materiał informacyjny,przygotowany przez Ogólnopolską Federację na Rzecz Rozwiązywania Problemu
Bezdomności, zawierający wiadomości na temat COVID-19 i uzupełniony o informacje, gdzie szukać schronienia i otrzymać posiłek. Ponadto pracownicy wraz ze Strażą Miejską regularnie wizytują miejsca, w których przebywają osoby bezdomne i kontrolują ich stan zdrowia oraz potrzeby.  

Urzędy starają się pomóc osobom bezdomnym i ośrodkom, które się nimi zajmują. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podczas poniedziałkowej konferencji prasowej powiedział, że miasto wraz z Caritasem wydaje 1500 posiłków dziennie. Sanepid przesłał broszury informacyjne odnośnie koronawirusa. Tylko zrobił to 25 marca. Stan epidemii w Polsce ogłoszono pięć dni wcześniej, a stan zagrożenia epidemicznego wprowadzono 14 marca. 

O kwestie procedur i zapewnienie środków ochrony spytaliśmy też Urząd Wojewódzki. 

14 i 16 marca br. na adresy e-mail wielkopolskich gmin przekazano przesłane przez MRPiPS procedury i instrukcje dotyczące wsparcia osób w kryzysie bezdomności. Informacje te przesłane zostały również na adresy podmiotów udzielających wsparcia osobom bezdomnym – poinformował Tomasz Stube, kierownik Oddziału mediów i komunikacji UW. – W przypadku środków ochrony osobistej, ich zapewnienie leży w pierwszej kolejności po stronie organu prowadzącego placówkę. WUW w ubiegłym tygodniu zebrał zapotrzebowanie z jednostek organizacyjnych pomocy społecznej w zakresie ww. środków. Obecnie czynione są działania w celu ich pozyskania. W przypadku osób bezdomnych, wobec których orzeczono konieczność odbycia kwarantanny – odbywa się ona w miejscu kwarantanny zbiorowej. Jednocześnie zauważyć należy, że działalność ośrodków udzielających wsparcia osobom bezdomnym NIE została zawieszona, zatem winny one udzielać pomocy osobom jej potrzebującym.

Ale, zdaniem poznańskich fundacji, to za mało. Nadal brakuje konkretnych wytycznych, wciąż nie wiadomo, co robić z osobami, które powinny zostać poddane kwarantannie. Gdzie mają znaleźć miejsce? 

Badanie przeprowadzone przez MOPR w ubiegłym roku wykazało, że w Poznaniu przebywa 1030 osób bezdomnych, ale może być ich znacznie więcej. Co czwarty z nich nie posiada miejsca mieszkalnego. 

Dagmara Kendzior

fot. Zupa na Głównym

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK