SUPERCHUNK - DRIVEWAY TO DRIVEWAY

Mystic Festival '23 - relacja

KATEGORIA: Muzyka

Metal w gdańskiej stoczni to nie tylko wielkie stalowe żurawie, to również muzyka rozbrzmiewająca tam podczas Mystic Festiwal. Za nami dziewiąta edycja tej imprezy.

Festiwal swoją tradycją sięga 1999 roku. Na przestrzeni lat urósł do rangi wielkiego międzynarodowego wydarzenia, a także największego polskiego festiwalu muzyki ciężkiej. Liczby mówią same za siebie – ponad 90 zespołów i tysiące uczestników i cztery dni muzycznej ekstazy.

Mimo iż muzyka grana podczas festiwalu miała wspólny rockowy mianownik, to rozpiętość gatunkowa była imponująca. Ostatni dzień zdecydowanie stał pod znakiem bardziej ekstremalnych odmian metalu. Na głównej scenie zaprezentowały się grupy: Vended, Burry Tomorrow czy Dark Angel. Na parkowej scenie zagrali natomiast Müut, Wolfheart, Alcest i Meshuggah. 

Zwieńczeniem całej imprezy był występ zespołu Gojira. W zeszłym roku Francuzi pokazali się polskiej publiczności w bardziej 'kameralnych' warunkach. Tym razem wielkość sceny była proporcjonalna do mocy ich muzyki. Było ostro, było ciężko, było szybko, było technicznie ale też klimatycznie. Afterparty zafundował natomiast Perturbator, który swoim elektronicznym występem postawił kropkę nad przysłowiowym „i”. 

Oprócz aspektu muzycznego, warto podkreślić również społeczny wymiar imprezy, który zrzesza fanów ciężkiego grania i daje poczucie subkulturowej wspólnoty ponad podziałami. Mówi się w końcu, że muzyka jednoczy ludzi, a festiwal daje ku temu najlepszą sposobność. Próżno szukać większego skupiska czarnych koszulek, glanów i skórzanych kurtek. Choć zapewne ciężko było momentami wytrzymać w czerni, bo przez wszystkie dni Gdańskiej imprezy słońce za dnia mocno przygrzewało. Wieczory zaś były przyjemnie chłodne. 

Odkrywanie nowych brzmień jest o tyle ciekawe o ile odważymy się sięgać po nieznane. Podczas Festiwalu Mystic zadanie to było znacznie ułatwione. Wśród mnogości zespołów nie trudno było 'przypadkiem' odnaleźć dla siebie coś nowego. Warto wspomnieć tu o progresywnym Ne Obliviscaris, czy alternatywny Sleep Token – zespołach mniej znanych, lecz mocno wybijające się wśród reszty. 

Co prawda program wypełniony był muzyką po same brzegi, nie przeszkadzało to jednak żeby odpocząć w strefach ze strawą i napitkami, spotkać się ze znajomymi (lub nieznajomymi) i porozmawiać. Pozytywnym zaskoczeniem była możliwość zbicia piątki i wymiany zdań z artystami swobodnie poruszającymi się festiwalowym traktem lub podczas sesji z autografami. Niejeden fan zdobył w ten sposób unikalną pamiątkową fotę.

Co również zasługuje na olbrzymi plus, to porządek i bezpieczeństwo, o które dbali nie tylko służby porządkowe, ale też sami uczestnicy. Nie było powodu, by martwić się o czystość czy zaplecze sanitarne. Odpowiednie służby czekały w gotowości. Pomimo poważnych organizacyjnych zgrzytów pierwszego dnia, tę edycję można zaliczyć do udanych. 

Jeszcze nie ucichły echa tegorocznych koncertów a przyszłoroczna edycja już została oficjalnie ogłoszona. Mystic wróci za rok do Gdańska w terminie 5-8.06.2024.

Jakub 'Staff' Budner

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK