WOLF ALICE - BROS

Podróż Czułego Narratora po osi czasu "Prawieku"

KATEGORIA: Kultura

   Pierwszy tekst Tokarczuk, jaki w życiu przeczytałam to esej ,,Lalka i perła”. Tekst ten oczywiście odbiega od reszty książek autorki, odznacza się analizą konkretnego dzieła literackiego. Jest to studium Stanisława Wokulskiego, pełne tez i ciągów przyczynowo-skutkowych. Jednak pomimo budowy i charakterystyki, typowej dla konkretnej formy literackiej, jaką jest esej - warsztat Tokarczuk wydawał mi się inny. Niesamowicie świeży, prowokujący (do myślenia). Pierwszy raz spotkałam się z tekstem wykorzystywanym typowo w celach edukacyjnych (,,Lalkę i perłę” miałam przeczytać jako zadanie domowe podczas omawiania ,,Lalki” w klasie maturalnej), który otworzył mnie na ważne zagwozdki życiowe, wykraczające o wiele dalej niż problemy bohaterów powieści Prusa, o których rozmyślam do dzisiaj, powołując się na fragmenty eseju wykute w mojej pamięci. 
     ,,Prawiek i inne czasy" wywołał we mnie dokładnie te same odczucia, tylko na większą skalę, ponieważ tekst jest dłuższy i zawiera szeroki wachlarz postaci. Opowiada historię polskiej wsi o nazwie Prawiek, w której rzeczywistość jest skrajnie zmityzowana, nie definiuje jej żadna konkretna oś czasu, tylko ,,czasy" mieszkających w niej członków rodzin i ich następnych pokoleń. Społeczność Prawieku jest odcięta od świata zewnętrznego i jego wpływów, jednocześnie mając pełną świadomość, tego co się w nim dzieje.
     Tokarczuk tworzy opowieść w sposób fragmentaryczny, każdy kolejny rozdział należy do innej postaci lub rzeczy. Gdy patrzę na spis treści, tytuły tychże rozdziałów zlewają się w jedno: ,,Czas Genowefy”, ,,Czas Michała”, ,,Czas Izydora”, ,,Czas lip”, ,,Czas grzybni”, i tak dalej… Gruba tkanka historii zszyta jest z dwudziestu kilku kolorowych nici reprezentujących egzystencję każdego bohatera książki - również tego materialnego. Uważam, iż jest to piękny i czuły ukłon w stronę wszystkich miejsc, przedmiotów, ubrań, drzew, gier planszowych, które były (czasem nawet jedynymi) świadkami naszego autentycznego istnienia. Towarzyszyły nam, dzieliły z nami swój cenny Czas, emocje, których nie umiały wyrazić, ale mimowolnie stawały się ich nośnikami. Nie mówiąc już o wspomnieniach zapisanych na zawsze w dotyku, smaku, kolorach i zapachu - kluczem do tych wszystkich doznań już na zawsze pozostanie “ten” przedmiot.
     Akcja powieści zaczyna się wraz z wybuchem I wojny światowej, kończy się natomiast we wczesnych latach osiemdziesiątych. Zawarta, więc w książce historia dwóch rodzin - Niebieskich i Boskich - opowiada o trzech pokoleniach, których losy przeplatają się. Nie są to oczywiście jedyne postacie. Prawiek obfituje w jednostki odcięte od społeczeństwa, zrodzone z mitów, przyrody, czy nawet magii - przykładem może być Kłoska lub Zły Człowiek. Żadna historia nie ma początku ani końca, miejsca narodzin, czy śmierci, dlatego właśnie mieszkańcy Prawieku są uniwersalni, jakoś dziwnie nam ,,już znani” i zapadający w pamięć.
     Autorka dzięki przyjęciu perspektywy jednostkowej, skupieniu się na przeżyciach każdego człowieka (lub nie-człowieka) biorącego udział w tworzeniu Czasu Prawieku, tworzy narrację wybitnie autentyczną i bliską czytelnikowi. Świat zbudowany jest na doznaniach i osobistych perypetiach zawartych postaci, a nie na podanych nam faktach historycznych, politycznych. Punktem wyjścia w tworzeniu Prawieku jest tutaj zdecydowanie czułe poświęcenie czasu, wyobraźni i zrozumienia każdej postaci z książki. Nieważne jest, co zrobił Zły Człowiek i dlaczego stał się Zły, za co Michał wybudował swojej córce Misi dom, czyją córką była Ruta, czy na co zmarło siedmioro dzieci Florentynki. Dla Tokarczuk ważne były wewnętrzne motywacje, odczucia, przyjęte i zadawane rany, elementy składające się na człowieczeństwo lub jego brak. Każda postać była protagonistą historii prowadzonej przez pisarkę, każda decydowała o swoim istnieniu i odegrała integralną rolę na osi Czasu Prawieku.
     Uważam, że przełomowa dla kariery literackiej książka Olgi Tokarczuk ,,Prawiek i inne czasy” jest świetnym przykładem uprawiania czułej narracji, o której mówiła pisarka w swojej mowie noblowskiej. Tak jak w przytoczonym na początku przeze mnie eseju ,,Lalka i perła”, tematy zawarte w powieści, jej protagoniści po przeczytaniu stają się częścią przeżywanego życia w rzeczywistości. Jest to literatura przekraczająca formę historii zapisanej na kartach - jest to literatura podróżnicza, w takim sensie, że historia zaszczepiła się w nas i podróżuje z nami przez wszystkie meandry naszego dalszego życia.
     Mogę z ręką na sercu przyznać, iż niewiele książek, tekstów, esejów, czy wierszy porusza mnie w taki sposób, jak porusza mnie twórczość Olgi Tokarczuk. Światy przedstawione, które tworzy są niezaprzeczalnie uniwersalne i każdy czytelnik znajduje w nich swoje miejsce. Tylko Czuły Narrator ma umiejętność stworzenia za pomocą słów miejsca otwartego dla każdego.
Michalina Janas

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK