THE CHAMELEONS - DON'T FALL

Polecajka porankowca na Jarocin

KATEGORIA: Muzyka

Festiwal w Jarocinie obrósł legendą praktycznie od samego początku swojego istnienia. W każdym razie na pewno od momentu, gdy swoją wizję zaczął wprowadzać Walter Chełstowski na początku lat 80. Tegoroczna edycja jest już trzecią, którą organizuje poznańska ekipa koncertowa z Good Taste Production. Na stałe wpisały się w program zarówno mała scena, jak i koncerty jubileuszowe (w tym roku świętują: Moskwa, Closterkeller oraz Big Cyc, a ja wyróżniam również GaGa/Zielone Żabki, którzy wygrali jarociński festiwal równe 35 lat temu), granie całych albumów (Strachy na Lachy zagrają swój debiutancki krążek po 20 latach od jego wydania), czy atrakcje okołofestiwalowe takie jak wywiady z muzykami, kino, Żywa Biblioteka, giełda płytowa czy Strefa Dziecka. Wydaje się, że festiwal znalazł swoją formułę i w takiej wersji będziemy mogli w najbliższych latach brać w nim udział, tym bardziej, że już oficjalną informacją jest to, że Good Taste będzie organizowało to wydarzenie przez następne 5 lat.

Kogo zatem, poza wspomnianymi jubileuszami warto zobaczyć? Na pewno wszyscy czekają na występ Soulfly, ale to tak oczywiste, że nie ma co się rozwodzić na ten temat. Warto też pojawić się pod dużą sceną na koncercie benefisowym Tomka Lipińskiego. Tytuł wydarzenia, "Jeszcze będzie przepięknie", nasuwał się automatycznie. Jeden z największych przebojów Lipińskiego idealnie wpasowuje się w narrację, jaką od lat tworzy ten nietuzinkowy artysta.
Nie skupiając się na największych nazwach festiwalu, proponuję Wam wybrać się na koncerty mniej oczywiste, zarówno na dużej, jak i małej scenie. Otwierający festiwal The Bullseyes to ubiegłoroczni zwycięzcy Jarocińskich Rytmów Młodych, którzy... nie odebrali tej nagrody z powodu trasy koncertowej po Łotwie. Brzmi zaskakująco? Tak jak muzyka tego duetu.
Na małej scenie tłum przyciągną dzieci (tak, dzieci!), czyli zespół Lock Down i jego 10-14-letni członkowie, a metalowcy ucieszą przy dźwiękach wiekowego już, ale wciąż potężnego Carnala. Występ Masala Soundsystem to gratka dla fanów brzmienia nieoczywistego, mieszającego zarówno style (elektronika, hip-hop, punk, folk) jak i kraje, z których kultur czerpie. W końcu Masala od Bangladeszu po Tarnobrzeg!
Drugiego dnia ucieszą się miłośnicy grania gitarowego spod różnych szyldów gatunkowych. 1125, Izzy and the Black Trees czy Masturbator to bandy idealnie wpisujące się w klimat dawnego Jarocina, przy czym Izzy to zdecydowanie najświeższe granie, 1125 - najpotężniejsze, a metalowcy szukający ciągle piekła potrafią najpiękniej bawić się słowem i konwencją. Obowiązkowo wybierzcie się też na koncert Wrony, laureatki ubiegłorocznego Jarocina! Z kolei Rita Pax i Anieli Was oczarują, jestem tego po prostu pewien. Niedziela skład ma potężny - Janerka, Waglewscy obu pokoleń, Chylińska - ale warto zwrócić uwagę na mojego ulubieńca. Waluśkraksakryzys nie zwalnia tempa i po uzyskaniu statusu wielkiego odkrycia sceny alternatywnej, teraz wdrapuje się na coraz wyższe półki sceniczne.
Warta polecenia jest cała mała scena, bo jeżeli grają tam odnowieni Happy Pills po wydaniu naprawdę świetnego krążka, BAiKA, czyli Kafi i ten Banach, oraz fantastyczny Cinemon, to lepiej zajmować miejsca chwilę prędzej pod tą mniejszą ze scen. A na sam koniec Zalewski bierze na tapet Niemena...

Do zobaczenia w Jarocinie! Będzie kogo słuchać, a ja zapewniam, że zabawa będzie przednia ;)

Edgar Hein 

foto. kadr.org.pl https://www.facebook.com/KADROWI

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK