CUDOWNE LATA - TAKĄ POLSKĘ LUBIĘ NAWET

IDEA. CZAS. MIEJSCE.

KATEGORIA: Kultura

Podczas Wielkiego Tygodnia poprzedzającego Święta Wielkanocne, w wielu miastach Polski i Europy odbywają się festiwale muzyczne. W dniach 25-27 marca br. odbyła się pierwsza poznańska edycja Festiwalu Wielkanocnego pod intrygującą nazwą “IDEA.CZAS.MIEJSCE”.

  Tytuł Festiwalu nie jest przypadkowy. Organizatorzy nadając Festiwalowi taki tytuł, odnoszą się do epokowego traktatu W. Kandinskiego „O duchowości w sztuce”. W ujęciu Kandinskiego dzieło ma zakodowaną w sobie ideę nie znającą granic czasu i miejsca. Dzieło powstając jednak w konkretnym czasie (epoce) i miejscu poprzez osobowość twórcy, nabiera ostateczny, taki a nie inny kształt. Festiwal zatem w zamyśle organizatorów stanowić miał podróż przez epoki ze zwróceniem uwagi na duchowy pierwiastek zakodowany w dziele sztuki.

  Pierwsza 3-dniowa edycja Festiwalu odbyła się w przepięknych zabytkowych wnętrzach Biblioteki Raczyńskich, co wytworzyło niecodzienną atmosferę do przeżywania muzyki w  wyjątkowym przedświątecznym czasie. Inicjatorem i kierownikiem artystycznym wydarzenia jest pianista, pedagog Jakub Dera.

  W pierwszym dniu Festiwalu mogliśmy usłyszeć recital fortepianowy Jakuba Dery, pianisty o niecodziennym temperamencie i charyzmie. Przekrój  wykonywanych utworów był szeroki. Układ dziel zaproponowany przez pianistę miał na celu ukazanie przechodzenia od mroku do światła, od ciemnych rejonów ludzkiej duszy do wielkiej apoteozy, heroizmu, wiary w zwycięstwo humanizmu widoczne w dziełach Fr. Liszta kończących koncert.  Recital rozpoczął się niezwykle dramatycznym utworem - Sonatą c-moll op. 13  „Patetyczną” Ludwiga van Beethoven. Należy ona do najsłynniejszych utworów kompozytora. W wykonaniu pianisty uwagę zwracała interesująca dramaturgia, inteligentne rozłożenie punktów ciężkości, prowadzące do wyraźnie zarysowanego pełnego dramatu finału oraz bardzo symfoniczne, a zarazem plastyczne podejście do realizacji tekstu muzycznego. W dalszej części koncertu można było usłyszeć  kompozycje Fryderyka Chopina, Polonezy cis-moll i es-moll z op. 26 oraz Nokturn Des-dur op. 27 nr 2. Wykonanie dzieł Chopina przesycone było romantycznym wokalnym liryzmem, ale też niezwykłym bardzo indywidualnie przez pianistę odczytanym dramatem (szczególnie Polonez es-moll). Niezwykłą brawurę przywołującą dokonania V. Horiwitza i M. Argerich Jakub Dera pokazał w dwóch utworach autorstwa Franza Liszta, Orage (burza) i Dolina Obermana z cyklu „Lata Pielgrzymstwa”. Recital zakończył się owacją na stojąco i bisem. Koncert spotkał się z żywą reakcją publiczności.

  Na koncercie obecna była m.in. pani Małgorzata, emerytowana policjantka, która w pokoncertowej  emocjonalnej rozmowie wspominała, że wszystkie utwory wykonywane przez Jakuba Derę były na najwyższym poziomie, największe wrażenie zrobił na niej utwór „Burza” Franza Liszta, była to prawdziwa burza fortepianowa, która pokazała pasję do muzyki Pana Jakuba, opowiada Pani Małgorzata.

  Drugi dzień festiwalu to koncerty dwóch wyśmienitych duetów skrzypcowo - fortepianowych. W pierwszym koncercie mogliśmy usłyszeć utalentowaną młodą skrzypaczkę Łucję Pych uczennicę Pani Elizy Schubert z PSM I st. im. Karola Kurpińskiego, przy akompaniamencie fortepianu Lucyny Olender. Łucja jest laureatką wielu konkursów krajowych i międzynarodowych. Zaprezentowała podczas festiwalu takie utwory jak: Fantazja IX Georga Philippa Telmanna, Kaprys Henryka Wieniawskiego, Sonatę F-dur G. F. Haendla. Finałowymi utworami, które wykonała były „Melodie Cygańskie” autorstwa Pablo Saraste oraz pierwsza część Symfonii hiszpańskiej Eduaro Lalo. Uwagę zwracała niezwykła łatwość z jaką bardzo młoda skrzypaczka wykonywała tak wymagający repertuar skrzypcowy. Wyjątkowy podziw wywołały Melodie Cygańskie i wyrafinowane przeprowadzanie słuchacza jakby z pogrzebu cygańskiego prosto na ludowe wesele. Słowa uznania należą się Pani Elizie Schubert – nauczycielce Łucji.

  W drugiej części koncertu usłyszeliśmy duet w składzie Zofia Olesik - skrzypce z klasy Marcina Baranowskiego w OSM II st. im. Jadwigi Kaliszewskiej oraz Joannę Zathey-Wójcińska - fortepian. Zofia Olesik jest laureatką wielu konkursów, ale jak stwierdziła w rozmowie po koncercie  to I nagroda w konkursie im. H. Wieniawskiego i K. Lipińskiego w Lublinie, jest jej dotychczasowym największym osiągnięciem. Artystki wykonały Koncert skrzypcowy A-dur Wolfganga Amadeusa Mozarta, Polonez D-dur Henryka Wieniawskiego oraz Sonatę na skrzypce i fortepian Es-dur autorstwa Richarda Straussa. Gra młodej artystki nasycona jest wyjątkowym czynnikiem emocjonalnym połączonym z ogromną kulturą gry. To już dojrzała artystka. Należy podkreślić że kreacja artystyczna całości posiadała solidny fundament w postaci znakomitej pianistki Joanny Zathey-Wójcińskiej. Realizacja partii fortepianu w Sonacie R. Straussa w wykonaniu Joanny Zathey była zjawiskowa.

  Zofia Olesik wspominała po koncercie, że wspaniale jest wyjść i zaprezentować program, który jest efektem długiej ciężkiej pracy. Dla młodej skrzypaczki największym wyzwaniem okazało się połączenie wykonywanych utworów w spójną całość. Koncert Mozarta wymaga wiele gracji i lekkości, Polonez Wieniawskiego jest wyzwaniem technicznym, ale też interpretacyjnym natomiast Sonata Straussa to wyzwanie kameralne i już pokazuje dojrzałość muzyczną opowiada artystka. Młoda artystka z wyzwaniem tym poradziła sobie wyśmienicie. Teraz przed Zofią kolejne duże wyzwanie jakim jest matura, więc życzymy jej energii i powodzenia podczas egzaminów dojrzałości. Artystka planuje w przyszłości rozwijać się na poznańskiej Akademii Muzycznej w klasie swojego obecnego mistrza Prof. Marcina Baranowskiego, wybitnego skrzypka i pedagoga.

  Występ Łucji Pych i Zofii Olesik pokazał, iż Zespół Szkół Muzycznych w Poznaniu jest jedną z najlepszych placówek artystycznych w Polsce. 

  Ostatni dzień festiwalu to recital fortepianowy Tomasza Rittera, laureata wielu konkursów pianistycznych w tym I nagrody Konkursu im. F. Chopina na instrumentach historycznych w Warszawie. Pianista zaprezentował szeroki program od mrocznej Fantazji c-moll Mozarta przez radosną Sonatę F-dur Beethovena z op. 10, następnie usłyszeliśmy autorski dobór Pieśni bez słów Felixa Mendelssohna, koncert zakończyły utwory F.Chopina Preludium Des-dur „Deszczowe” oraz Scherzo h-moll, dzieło  które owiane są wręcz mistycyzmem i wyjątkową dramaturgią. Tomasz Ritter to artysta zjawiskowy,  niezwykle dojrzały, inteligentny i kreatywny. W Fantazji Mozarta pokazał interesujące, bardzo indywidualne zarysowanie formy dzieła w wyrafinowany dźwiękowy sposób przeprowadzając słuchacza poprzez kalejdoskop ludzkich przeżyć i emocji. Sonata Beethovena w jego interpretacji emanowała młodzieńczą energią, przywoływała brzmienie małej orkiestry symfonicznej i pełna była żartobliwego charakteru. Cykl Pieśni bez słów mienił się różnymi odcieniami i wyrafinowanym podejściem do wielopłaszczyznowej faktury tych dzieł. Wykonaniem Preludium Des-dur i Scherza h-moll F. Chopina artysta udowodnił, iż należy do najciekawszych chopinistów młodego pokolenia. Grę Tomasza Rittera cechuje bardzo indywidualne, kreatywne, ale też inteligentne odczytanie tekstu muzycznego. Warto śledzić rozwój kariery tego intrygującego artysty. Koncert ten stanowił piękne zamknięcie całego Festiwalu.

  Aleksandra Żółtowska, pedagog i pianistka, uczestniczka Festiwalu opowiedziała nam po koncercie, że w wykonaniu wszystkich utworów Tomasza Rittera zauważyć można ogromny wpływ wschodniej szkoły pianistycznej przekładający się na sposób kształtowania obrazu artystycznego dzieła. Widoczne to było szczególnie w podejściu pianisty do wydobywania dźwięku. Pani Aleksandra wspomina, że program recitalu był przemyślanie dobrany -  do klasyki Mozarta i Beethovena, dołączyły polifoniczne utwory Mendelssohna inspirowane właśnie klasyką, i oczywiście romantyczne utwory Fryderyka Chopina na zakończenie festiwalu.

  Kierownik artystyczny festiwalu Jakub Dera, podsumowując festiwal, powiedział, że tytułowa IDEA, przekłada się również na swego rodzaju syntezę emocjonalności ugruntowanych artystów i niezwykle zdolnych młodych artystów. Była to swoista fuzja doświadczenia i młodości. Tegoroczny festiwal miał przede wszystkim ukazać różnorodność literatury muzycznej oraz miał pokazać, jak wiele my ludzie współcześni możemy czerpać z muzycznego dziedzictwa ludzkości. Bibliotece Raczyńskich i Panu Jakubowi Derze należą się ogromne słowa uznania za to, że wypełnili istotną lukę na muzycznej mapie Poznania.  Festiwal odbył się przy  ogromnym entuzjazmie, aplauzie i uśmiechach na twarzach publiczności. Po dużym zainteresowaniu mieszkańców Poznania minionym Festiwalem Wielkanocnym widać ogromne zapotrzebowanie na tego rodzaju imprezę muzyczną i liczymy na to, iż w kolejnych latach możemy się spodziewać następnych edycji Festiwalu.
Bartłomiej Klejno

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK