Ukraina: czy protesty odniosą skutek?
KATEGORIA:
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał 22 lipca ustawę, która – zdaniem krytyków – zlikwiduje niezależność instytucji zwalczających korupcję. Projekt wywołał protesty na dużą skalę i krytykę organizacji międzynarodowych. Tym bardziej, że – jak sugeruje Ośrodek Studiów Wschodnich – ustawa nie pozostanie bez wpływu na wsparcie dla broniącej się przed Rosją Ukrainy i tempo negocjacji akcesyjnych tego kraju do Unii Europejskiej.
Decyzja prezydenta zapadła zaledwie po kilku godzinach od przegłosowania nowego prawa przez parlament. Ustawa podporządkowuje dwie najważniejsze instytucje zajmujące się walką z korupcją – Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP) prokuratorowi generalnemu. Problem jednak tkwi w tym, że obecny prokurator generalny Rusłan Krawczenko jest uważany za człowieka zależnego od Zełenskiego i przez to mógłby wpływać na śledztwa dotyczące korupcji w najbliższym otoczeniu prezydenta. „To, co zostało stworzone jako żądanie Euromajdanu, jako publiczne żądanie walki z korupcją na wysokim szczeblu, dziś zostało zniszczone” – tak dyrektor NABU Semen Krywonos skomentował uchwalenie ustawy.
Cios w walkę z korupcją czy walka z rosyjskimi wpływami?
Przedstawiciele władz twierdzą, że celem ustawy jest tylko likwidacja rosyjskich wpływów w NABU i SAP. „Infrastruktura antykorupcyjna nadal będzie działać, ale bez wpływów rosyjskich – trzeba nią z nich oczyścić” – tak prezydent Zełenski wyjaśnił w wieczornym orędziu z 22 lipca decyzję o podpisaniu ustawy.
Krytycy nowego prawa – poza obawami o niezależność instytucji zajmujących się walką z korupcją - wskazują również na działania, jakie organy ścigania zaczęły wobec służb antykorupcyjnych i aktywistów jeszcze przed przyjęciem ustawy. 11 lipca zarzuty rzekomego unikania służby wojskowej i oszustwa usłyszał Witalij Szabunin, szef organizacji pozarządowej Centrum Przeciwdziałania Korupcji. 10 dni później doszło do przeszukań w siedzibie NABU pod kątem rzekomej kolaboracji funkcjonariuszy biura z Rosją.
Zełenski zmieni zdanie?
Decyzja władz Ukrainy wywołała protesty w największych ukraińskich miastach. We wtorek 22 lipca demonstracje odbyły się w Kijowie (ponad 1,2 tys. uczestników), Lwowie, Odessie, Sumach i Dnieprze. Uczestnicy domagali się od prezydenta Zełenskiego zawetowania kontrowersyjnego prawa, które część z nich porównała do działań byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, których skutkiem był Euromajdan.
Kontrowersyjna ustawa została skrytykowana również przez Unię Europejską i grupę G7. Jak wskazuje OSW, podporządkowanie instytucji antykorupcyjnych prokuratorowi generalnemu wpłynie na otwarcie negocjacji w rozdziałach dotyczących instytucji.
Już dwa dni po podpisaniu ustawy ukraiński prezydent skierował do parlamentu projekt ustawy, którego celem będzie – jak zostało to wskazane – przywrócenie niezależności instytucji antykorupcyjnych, przy równoczesnej ich ochronie przed rosyjskimi wpływami. Projekt ma zostać rozpatrzony 31 lipca.
Korupcja w Ukrainie
Korupcja w Ukrainie jest uważana za szeroko rozpowszechnioną, jednak w ostatnich 10 latach sytuacja poprawiła się w pewnym stopniu dzięki reformom podjętym po Euromajdanie. W Rankingu Percepcji Korupcji 2024 Ukraina zajęła 105. miejsce (ex aequo z Serbią) – kraj wyprzedził m.in. Brazylię i Turcję, ale znalazł się za Węgrami czy Mołdawią.
NABU i SAP zostały utworzone jako warunek udzielenia pomocy dla Ukrainy po rewolucji i inwazji Rosji z 2014 r.
Autor: Jacek Dobiański
Źródła: OSW,BBC, WP, The Kyiv Independent, Transparency International
Decyzja prezydenta zapadła zaledwie po kilku godzinach od przegłosowania nowego prawa przez parlament. Ustawa podporządkowuje dwie najważniejsze instytucje zajmujące się walką z korupcją – Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP) prokuratorowi generalnemu. Problem jednak tkwi w tym, że obecny prokurator generalny Rusłan Krawczenko jest uważany za człowieka zależnego od Zełenskiego i przez to mógłby wpływać na śledztwa dotyczące korupcji w najbliższym otoczeniu prezydenta. „To, co zostało stworzone jako żądanie Euromajdanu, jako publiczne żądanie walki z korupcją na wysokim szczeblu, dziś zostało zniszczone” – tak dyrektor NABU Semen Krywonos skomentował uchwalenie ustawy.
Cios w walkę z korupcją czy walka z rosyjskimi wpływami?
Przedstawiciele władz twierdzą, że celem ustawy jest tylko likwidacja rosyjskich wpływów w NABU i SAP. „Infrastruktura antykorupcyjna nadal będzie działać, ale bez wpływów rosyjskich – trzeba nią z nich oczyścić” – tak prezydent Zełenski wyjaśnił w wieczornym orędziu z 22 lipca decyzję o podpisaniu ustawy.
Krytycy nowego prawa – poza obawami o niezależność instytucji zajmujących się walką z korupcją - wskazują również na działania, jakie organy ścigania zaczęły wobec służb antykorupcyjnych i aktywistów jeszcze przed przyjęciem ustawy. 11 lipca zarzuty rzekomego unikania służby wojskowej i oszustwa usłyszał Witalij Szabunin, szef organizacji pozarządowej Centrum Przeciwdziałania Korupcji. 10 dni później doszło do przeszukań w siedzibie NABU pod kątem rzekomej kolaboracji funkcjonariuszy biura z Rosją.
Zełenski zmieni zdanie?
Decyzja władz Ukrainy wywołała protesty w największych ukraińskich miastach. We wtorek 22 lipca demonstracje odbyły się w Kijowie (ponad 1,2 tys. uczestników), Lwowie, Odessie, Sumach i Dnieprze. Uczestnicy domagali się od prezydenta Zełenskiego zawetowania kontrowersyjnego prawa, które część z nich porównała do działań byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, których skutkiem był Euromajdan.
Kontrowersyjna ustawa została skrytykowana również przez Unię Europejską i grupę G7. Jak wskazuje OSW, podporządkowanie instytucji antykorupcyjnych prokuratorowi generalnemu wpłynie na otwarcie negocjacji w rozdziałach dotyczących instytucji.
Już dwa dni po podpisaniu ustawy ukraiński prezydent skierował do parlamentu projekt ustawy, którego celem będzie – jak zostało to wskazane – przywrócenie niezależności instytucji antykorupcyjnych, przy równoczesnej ich ochronie przed rosyjskimi wpływami. Projekt ma zostać rozpatrzony 31 lipca.
Korupcja w Ukrainie
Korupcja w Ukrainie jest uważana za szeroko rozpowszechnioną, jednak w ostatnich 10 latach sytuacja poprawiła się w pewnym stopniu dzięki reformom podjętym po Euromajdanie. W Rankingu Percepcji Korupcji 2024 Ukraina zajęła 105. miejsce (ex aequo z Serbią) – kraj wyprzedził m.in. Brazylię i Turcję, ale znalazł się za Węgrami czy Mołdawią.
NABU i SAP zostały utworzone jako warunek udzielenia pomocy dla Ukrainy po rewolucji i inwazji Rosji z 2014 r.
Autor: Jacek Dobiański
Źródła: OSW,BBC, WP, The Kyiv Independent, Transparency International