NILÜFER YANYA - CRASH

Lech Janerka świętował razem z nami!

KATEGORIA: Afera

'I pięknie jest, nieskromnie bardzo jest!' - tymi słowami można podsumować koncert Lecha Janerki, który odbył się w sobotni wieczór w CK Zamek w ramach 29. urodzin Radia Afera.

Lech Janerka to jedna z najwybitniejszych postaci na polskiej scenie. Muzyk nie podporządkowuje się obowiązującym trendom, dzięki czemu, trudno go zaszufladkować. Bardzo rzadko wydaje płyty, rzadko koncertuje, lecz kiedy już dokonuje jednej z tych aktywności, to jest to duże wydarzenie. Jego teksty są pełne ironii, sarkazmu i surrealizmu, a muzycznie możemy znaleźć w jego twórczości zarówno nową falę, post-punk, jak i elektronikę, czy pop.

Artysta w asyście swojej gitary basowej, pojawił się na scenie CK Zamek punktualnie o 19 wraz ze swoim zespołem. Skład tworzą: żona muzyka, Bożena Janerka (wiolonczela), Bartosz Straburzyński (gitara, chórki) oraz Michał Mioduszewski (perkusja, chórki). Grupa zaprezentowała dwugodzinny koncert, podczas którego dominowały utwory z lat 80., zarówno z repertuaru macierzystej formacji Lecha Janerki, Klaus Mittfoch (m. in. 'Klus Mitroh', 'Śmielej', 'Strzeż się tych miejsc', 'Ogniowe strzelby') jak i z dwóch pierwszych solowych płyt muzyka (m. in. 'Konstytucje', 'Niewole', 'Ta zabawa nie jest dla dziewczynek', 'Paragwaj'). Gratką było pojawienie się piosenki rzadko granej na żywo ('Labirynty' z albumu 'Ur' z 1991 roku), która została wykonana na prośbę jednej osoby z licznie zgromadzonej publiczności. To nie był jedyny reprezentant twórczości wydanej w latach 90. Usłyszeliśmy jeszcze 'Opar' oraz 'Wyobraź sobie' (oba z płyty 'Dobranoc' z 1996 roku). Nie zabrakło także piosenek wydanych w XXI wieku - 'Rower', 'Ramydada', 'Zero zer' (który rozpoczął poznański koncert), 'Wieje', 'W naturze mamy ciągły ruch'.
Jedyną płytą artysty, z której utwory zostały pominięte w setliście, to 'Bruhaha' z 1994 roku. Piosenką, którą muzycy wybrali na koniec koncertu, był największy hit Klaus Mittfoch i Lecha Janerki – 'Jezu, jak się cieszę', podczas którego cała sala śpiewała razem z frontmanem. Usłyszeliśmy aż pięć bisów, lecz co ciekawe, o bisach muzyk poinformował publiczność... po zagraniu trzeciego bisu.

Warto dodać, że podczas koncertu, artysta podziękował za zaproszenie Radiu Afera i życzył kolejnych udanych lat w eterze.

Lech Janerka tryskał dobrą energią, a między utworami pokazywał swoje poczucie humoru, choćby wtedy, gdy jeden z fanów bardzo mocno chciał usłyszeć jedną z jego piosenek. Muzyk skomentował to w ironiczny dla siebie sposób – 'proszę na mnie nie krzyczeć!'.

Po występie, niemała grupa fanów, w tym reprezentacja Radia Afera, ustawiła się pod drzwiami do sali koncertowej, aby porozmawiać lub zrobić sobie zdjęcie z artystą.
Każdy, kto w sobotni wieczór opuszczał mury CK Zamek, nie czuł się zawiedziony, zarówno jeśli chodzi o listę utworów, czas trwania czy atmosferę na wydarzeniu.

Mimo już 40-letniej obecności na scenie, Lech Janerka jest ciągle w bardzo dobrej formie. Muzyk ze swoim zespołem dość rzadko występuje,
niemniej, ostatnimi czasy chętnie przyjeżdża do stolicy Wielkopolski (wcześniej wystąpił w październiku 2018 w Blue Note), z czego niewątpliwie można się cieszyć.

Śledźcie terminarz artysty i wypatrujcie kolejnego koncertu w Poznaniu!

Kuba Antkowiak
Radio Afera

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK